Dzień jak codzień, praktycznie nic nie różniący się od innych. Ludzie, jak i pokemony śpieszyły się wszędzie. Nie wszyscy jednak mieli tak wspaniały humor. Mieszkańcy Twinleaf tego dnia żegnali rodziców młodego 15-stolatka. Po ceremonii pogrzebalnej Kyoraku wraz ze swoją towarzyszką przebrali się w ubrania zwyczajne, a następnie postanowili opuścić miasteczko. Przy bramie czekała ich niemiła niespodzianka, otóż stado Golbatów, wspólnie z trenerem, przypominającym morderców rodziców dzieci. Obydwoje schowali się za krzakami, aby zobaczyć gdzie oni idą. Po 5 minutach cała chmara pokemonów przeleciała w stronę Jeziora Prawdy. Po chwili zniknęli im z oczu.
-Powinniśmy za nimi iść! - zaproponowała Rei, nie pewnie łapiąc partnera za rękę i ciągnąc go w tamtą stronę. Kyoraku nie pozwolił się przesunąć, przez co dziewczyna lekko się zaczerwieniła.
-No dobrze... Ty zdecyduj, gdzie idziemy. - dodała dziewczyna. Do wyboru było albo wyruszyć i zbadać dziwną sytuację z Golbatami, albo wyruszyć do Sandgem drogą 201.
Rei Kotetsu
Wiek: 15 lat
Profesja: Pielęgniarka
Charakter: Charakter Rei niczym się nie różni od charakteru Kyoraka. Jej również towarzyszy nostalgia związana z morderstwem rodziców. Spotkanie bliźniaczej duszy było momentem przełomowym. Rei zaczęła pokładać nadzieje właśnie w nim. Wierzyła, że dzięki niemu nastanie dla nich dwoje lepsze jutro. Podkochuje się w nim, ale boi się odrzucenia i utraty przyjaźni, jaka się między nimi zawiązuje.
Pokemony:
Lucario
Imię: Lei
Płeć:
Typ:
Charakter: Radosny, pełen odwagi. Rozsądny.
Zdolność: Wewnętrzne Skupienie – dzięki dobrej koncentracji, nie daje się powalić.
Ewolucja: Riolu -> (Szczęście w dzień) Lucario
Trzyma: Leftovers
Ataki: Foresight*, Quick Attack, Endure*, Toxic*, Counter*, Brick Break, Rain Dance*, Sunny Day*, Copycat*, Feint, Force Palm, Mimic*, Screech*, Reversal*, Dark Pulse, Metal Claw, Aura Sphere, First Me*, Metal Sound*, Bone Rush, Quick Guard*, Sword Dance*, Heal Pulse*, Cald Mind*, Close Combat, Dragon Pulse, ExtremeSpeed, Psychic, Nastly Plot*, Final Gambit*, Ice Punch, Fire Punch, Thunder Punch, Crunch, Iron Tail
Arcanine
Płeć:
Typ:
Charakter: Towarzyska, troszczy się o swoich przyjaciół.
Zdolność: Rozgorzały Ogień – potrafi wykorzystać siłę ogniowych ataków przeciwnika do wzmocnienia własnych.
Ewolucja: Growlithe -> (Fire Stone) Arcanine
Trzyma: Leftovers
Ataki: Bite, Roar*, Ember, Leer*, Odor Sleuth*, Wild Charge, Flamethrower, Helping Hand*, Flame Wheel, Reversal, Fire Fang, Take Down, Agility*, Retaliate, Crunch, Outrage, Flare Blitz, Thunder Fang, ExtremeSpeed , Solar Beam, Close Combat, Iron Tail, Dragon Pulse
Hydreigon
Płeć:
Typ:
Charakter: Posłuszna, zabawna, pełna energii.
Zdolność: Agresywność – jest bardzo agresywny, atakuje właściwie każdego w zasięgu wzroku. Jego ciosy są naprawdę potężne, jednakże mało celne.
Ewolucja: Deino -> Zweilous -> Hydreigon
Trzyma: Leftovers
Ataki: Tackle, Dragon Rage*, Focus Energy*, Bite, Headbutt , DragonBreath, Draco Meteor, Dragon Dance, Dragon Tail, Dragon Pulsce, Outrage, Roar*, Dragon Rush, Double Team*, Thrash, Body Slam, Scary Face*, Double Hit, Toxic*, Substitute*, Protect*, Psych Up*, Round, Swagger*, Rock Smash, Aqua Tail, Dark Pulse, Ice Fang, Fire Fang, Thunder Fang, Thunder Wave*
Blissey
Płeć:
Typ:
Charakter : Dość spontaniczna, boi się pokemonów typu Robak.
Zdolność: Gracja - zwiększa szansę występowania dodatkowych efektów ataków ofensywnych używanych przez tego pokemona
Ewolucja: Happiny -> Chansey ->Blissey
Trzyma: Leftovers
Ataki: Defense Curl*, Pound, Growl*, Tail Whip*, Refresh*, DoubleSlap, Softboiled*, Bestow*, Minimize*, Take Down, Sing*, Fling*, Heal Pulse*, Egg Bomb, Light Screen*, Healing Wish*, Double-Edge, Cald Mind*, Toxic*, Hail*, Hidden Power*, Sunny Day*, Ice Beam, Blizzard, Hyper Beam, Light Screen*, Protect*, Rain Dance*, Safeguard*, Frustration*, SolarBeam, Thunderbolt , Thunder, Earthquake, Return*, Psychic, Shadow Ball, Brick Break, Double Team*, Flamethrower, Sandstorm*, Fire Blast, Rock Tomb, Facade*, Rest*, Attract*, Round, Echoed Voice, Focus Blast, Fling*, Charge Beam, Incinerate, Retaliate, Giga Impact, Flash*, Thunder Wave*, Psych Up*, Bulldoze, Rock Slide, Work Up*, Dream Eater, Grass Knot*, Swagger*, Substitute*, Wild Charge, Rock Smash, Strength, Aromatherapy*, Counter*, Endure*, Gravity*, Heal Bell*, Helping Hand*, Last Resort, Metronome*, Mud Bomb, Natural Gift*, Present*, Block*, Covet*, Drain Punch, Endeavor*, Fire Punch, Hyper Voice, Ice Punch, Icy Wind, Iron Tail, Recycle*, Skill Swap*, Snatch*, Snore, Stealth Rock*, ThunderPunch, Zen Headbutt, Charm*, Copycat*, Sweet Kiss*, Uproar
- MENTORKA REI
Zebrane Jajka:
1. - Carnivine
2. - Solrock
3. - Gastly
4. - Snivy
5. - Treecko
Ostatnio edytowany przez Taichi (2013-05-04 00:05:41)
Offline
("Pogrzebowej" nie "pogrzebalnej". Jedyny błąd, jakiego się dopatrzyłem, z fabułą wszystko ok)
"Obstawa" tych dwóch gości była imponująca, jednak zaskoczyło mnie to, że ją pokazali. Moim zdaniem, równie dobrze mogliby wziąć do ręki pistolet i pomachać nim w górze krzycząc: "Hej! To my zabiliśmy tych dwoje, których dzisiaj chowaliście!". Albo są głupsi niż ustawa przewiduje, albo liczą na to, że pójdziemy za nimi, co z kolei mogło oznaczać jakąś pułapkę. Mimo to, postanowiłem spróbować. Moja drużyna jest silna i nawet, gdyby coś poszło nie tak, mielibyśmy szansę na wygraną. Wolałem jednak tego uniknąć ze względu na życie Rei i swoje. Oprócz Golbatów, bandyci posiadają również broń palną, więc na początek postanowiłem wysłać kogoś w charakterze zwiadowcy, a kto się sprawdzi w tej roli lepiej niż duch? Wypuściłem Missy z Pokeballa i powiedziałem, żeby z największą ostrożnością udała się nad Jezioro Prawdy i zobaczyła, co tam się dzieje. Jeśli ktokolwiek ją zauważy, miała użyć na rywalach Magicznego Liścia. Ma to na celu zmylenie przestępców, aby myśleli, że podglądał ich jakiś trawiasty stworek. Tymczasem ja chwyciłem dziewczynę za rękę i wciągnąłem na pobliskie drzewo. Wśród liści i gałęzi na pewno nas nie dostrzegą.
Nie chodzi o długość postów, tylko, żeby mieć przygodę, chociażby w celach treningowych (ewolucja Pokemona i nauka ataków lvl-owych). Jeszcze raz dzięki za przygarnięcie.
Offline
Duszek przygotował się do wykonywania polecenia. Podleciała koło jeziorka i obserwowała przestępców. Po chwili zauważyła, że mają zamiar wysadzić drogę na skróty do Canalave. Przestraszona Missy najszybciej jak potrafiła polewitowała do swojego trenera oraz jego towarzyszki. Nie potrafiła zbytnio określić swojego przerażenia, więc postarała się pokazać najlepiej jak potrafi. Niestety zanim zdąrzyła wytłumaczyć od strony jeziora było słychać wielki huk, który wyczuła nawet Candice z Snowpoint. W tym momencie plan zespołu G. Eksplozja zrobiła połączenie Oceanu z Twinleaf, wielka fala wody leci w stronę miasteczka.
- Kyoraku! - Krzyknęła Rei. - Co my teraz zrobimy?! Musimy uratować nasze rodzinne strony, pokaż się Riolu, zaczynajmy ścinać drzewa, by zrobić z nich tamę! - Dodała.
Offline
- Nie dopuścimy do tego, żeby ci bandyci zniszczyli nasze miasto! - powiedziałem, po czym wypuściłem z Pokeballi wszystkich moich towarzyszy - Kochani! Musimy powstrzymać nadchodzącą falę! Logan! Użyj Surfu, aby chociaż przez chwilę powstrzymać nadciągającą falę! Steelix! Liczę na ciebie, piękna! Użyj Digu, aby wykopać wielki rów, który pochłonie część wody! Missy! Stwórz kilka wielkich Power Gemów, które zatrzymają najgroźniejszą falę, a gdy Lotad wróci do nas, zaatakuj ją Infernem! Może uda nam się odparować część wody! Maluchy! Dratusia, Tepisia i Raltsuś! Pomóżcie Riolu w zbieraniu drzewa i zatykajcie nimi dziury w utworzonej przez Mismagius tamie! Ruchy!
Nie chciałem być gorszy od moich Pokemonów, więc nosiłem te gałęzie, których nie dawało rady unieść moje "przedszkole". Przeklinałem tych bandytów na wszystkie znane mi sposoby. Powstrzymam ich, ale nie teraz. W tym momencie najważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi z Twinleaf.
Offline
O dziwo obrona Twinleaf przebiegła sprawnie i nawet kropla wody nie przedostała się przez płot miasteczka. Nagle nadleciała jeszcze mała fala, która zmoczyła dzieci, ale w rękach dzieci znalazły się dwa jajka: Carnivine i Solrock. Trawiastego poka złapał Kyoraku, zaś Słońce wychwyciła Rei.
-Wow! Popatrz Kyoraku, jakie te jajka są piękne. - Rzekła dziewczyna do towarzysza. Po chwili potężny wiatr przewiał im nad głowami. Była to Togekiss, która doleciała wkońcu do swojego celu.
-Dziękuję Togekiss, możesz odpocząć! - Powiedziała Blond kobieta z spinkami w kształcie podobnych do Lucario. Ubrana była w czarne ubranie. - Witajcie, nazywam się Cynthia, możecie mi powiedzieć, co tutaj się stało? - Zapytała się trenerów.
Tylko się nie nakręcaj, nie dostaniesz tych jajek, bynajmniej, nie teraz...
Offline
Byłem zaskoczony, co tak sławna trenerka jak Cynthia robi w naszym miasteczku. Co prawda słyszałem opowieść o legendarnym strażniku Jeziora Prawdy - Mespricie, ale wydawało mi się, że jest to jedynie bajeczka opowiadana przez starszych młodszym. Taki nasz lokalny mit. Podziękowałem moim stworkom i schowałem do Pokeballi wszystkie oprócz Missy.
- Moja przyjaciółka nazywa się Rei, a ja jestem Kyoraku - przedstawiłem naszą dwójkę - Jeśli to, co chciała nam przekazać moja Mismagius jest prawdą, bandyci, którzy pracują dla Teamu Galactic, chcieli się przedostać do Canalave, jednak napotkali naturalną przeszkodę. Wysadzili ją przy pomocy materiałów wybuchowych, przez co woda z morza wpadła na te tereny, tworząc wielką falę. Ach! - powiedziałem spoglądając na trzymane przeze mnie jajko - To jest chyba własność lasu.
Byłem ciekaw, dlaczego ci przestępcy chcieli się przebić do Canalave. Może jest tam coś związanego z tajemnicą moich rodziców?
Offline
-A więc to tak! - Burknęła pod nosem mistrzyni. - Mam pewną teorię na to, ale zostawię ją dla siebie narazie. Co tam macie? - Dodała z zaciekawieniem. Dzieci pokazały Cynthi jaja pokemonów. Kobieta powiedziała, że te pokemony są własnością sklepu w Celestic.
-To są jedne z 50 jajek, które ukradzione zostały przez Team Galaxy, przebywający w Sinnoh. - Powiedziała posiadaczka Togekiss. - Mam do was prośbę, moglibyście odzyskać wszystkie jajka? Proszę, tu macie specjalną komórkę, mój numer jest tam wgrany. Ja polecę do Canalive za ten czas, bywajcie! - Dodała wsiadając na swojego pokemona, który razem z Nią odleciał do góry.
-Kyoraku, to dokąd teraz idziemy? Może do Sandgem? - Zapytała dziewczyna, poprawiając przy tym sobie fryzurę. *Jest godzina 22:30*
Offline
- No cóż - zacząłem - To chyba będzie póki co, najlepsze wyjście. I tak mieliśmy się tam udać, więc nie będzie to nic niezgodnego z planem. Co do jajek, sądzę, że powinniśmy spełnić prośbę Cynthii. Nie są one naszą własnością, ale poszukiwanie urozmaici nam podróż. Poza tym, mistrzyni może się okazać potężnym sprzymierzeńcem, kiedy dojdzie do spotkania z przeciwnikami.
Zarzuciłem torbę na plecy i rozpocząłem marsz w stronę miasta Sandgem.
- Ciekawe, o co chodziło z tą teorią - powiedziałem do siebie - Nieważne, ja wiem swoje. To coś jest na pewno powiązane z projektem "Sigma", o którym gadali ci bandyci.
Zacisnąłem rękę w pięść i spojrzałem na Rei.
- Już niedługo - pomyślałem - Krzywdy zostaną wynagrodzone z nawiązką. Przyrzekam.
Offline
-Jestem zmęczona, ale pójdę wszędzie tam, gdzie Kyoraku. - Pomyślała dziewczyna, której z przemęczenia poleciała łza. -No dobrze, ruszajmy! - Dodała. Daleko nie zdąrzyli dojść, ponieważ na drodze, stanął im mały Growlithe, który na widok dzieci podpalił Ember'em całą polanę. Wszystko stanęło w płomieniach, które kierunkowały w stronę Twinleaf.
-Kyoraku! - Krzyknęła Rei. - Najpierw wielka fala wody wędrowała do miasteczka, teraz ogień. Co my teraz zrobimy? Nasze pokemony są wyczerpane. - Dodała tuląc chłopaka plecy.
Ratuj, ratuj! ; 3
Offline
Zaskoczony nagłym pożarem wezwałem Lotada i Tepig. Wodnemu stworkowi poleciłem ugasić okolicę Bąbelkowym Promieniem, ale tak, żeby nie trafić Growlithe'a.
- Czy mogłabyś mu wytłumaczyć temu psiakowi, że nie mamy żadnych złych zamiarów? - spytałem świnki.
Tepisia na pewno lepiej dogada się z takim dzieciakiem niż moja piękność, Steelix lub Mismagius. W sumie mogłem załatwić sprawę przy pomocy Surfu, jednak przypomniałem sobie sytuację z wielką falą. Skoro ja, mieszkaniec Twinleaf rzuciłem się z pomocą, w celu ratowania stojących w mieście domów i ich mieszkańców, to pomyślałem, że leśne stworki mogą przybyć na pomoc swojemu małemu "sąsiadowi". Poza tym, Arcanine, ewolucja Growlithe'a, to silny Pokemon i na pewno wzmocniłby drużynę moją lub Rei. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Dziewczynę przytuliłem do siebie, aby poczuła się pewniej, a w razie, gdyby była zmęczona, byłem gotowy zanieść ją do Sandgem na plecach. W końcu, to był mój pomysł, żeby ruszyć mimo późnej pory.
Offline
Niestety bąbelkowy promień nie był wystarczająco silny, aby zatrzymać pożar wywołany przez Growlitha. Ogień leciał ciągle w kierunku Twinleaf lecz z nikąd pojawił się dziki Feebas, który potrafił użyć pulsu wody. Zdołał zatrzymać atak Growlitha, obydwa pokemony otoczyły dzieci, najwidoczniej chciały walczyć, a następnie przyłączyć do zespołu.
-Kyoraku, boję się tych pokemonów. - Mruknęła zmęczona dziewczyna.
Krótkie, brak weny + śpieszę się z odpisywaniem. Na dziś koniec. Macie godzinę 23:45 jbc... Jest ciemno jak w D....
Offline
Dobrze, że ten Feebas się pojawił - powiedziałem do siebie, po czym zwróciłem się do mojego Lotada - Logan! Użyj Kuli Energii i utrzymaj ją. Niech oświetla nam sytuację. Gdyby któryś z walczących chciał nas atakować, wystrzel Kulę w jego stronę, a następnie stwórz kolejną.
Rei nic nie odpowiedziałem, tylko przytuliłem ją do siebie jeszcze mocniej. Wiedziałem, że w razie czego mogę liczyć na moje Pokemony i miałem nadzieje, że obydwa przyłączą się do naszego teamu. Szczególnie liczyłem na Feebasa, który przy wymianie ewoluuje w pięknego i potężnego Milotica
W takiej sytuacji też specjalnie nie mogłem nic wymyślić. Nawet jak będzie trzecia, to zmęczony, niezmęczony wezmę dziewczynę na plecy i zaniosę do Sandgem.
Offline
Pokemony były bardzo zdenerwowane na dzieci. Growlithe odrazu zaatakował Ember'em w stronę dziewczyny. Feebas natomiast użył IceBeam na Lotadzie, którzy zadał spore obrażenia. Najwidoczniej ta dwójka pokemonów była z tutejszego gangu łobuzowych stworków. Podczas tego zdarzenia Rei zasłabła i potrzebowała szybko opieki medycznej. Chłopak musiał dostać się do Sandgem z dziewczyną i uciec od pokemonów, albo najpierw je złapać, bo inaczej nie ustąpią.
Offline
Natychmiast złapałem dziewczynę i zrobiłem z nią unik
- Teraz mnie wkurzyliście, gnojki - powiedziałem z furią w oczach, po czym wypuściłem z Pokeballa moją piękność, Steelix - Kochana, zrób z tymi cieciami porządek. Logan, Missy pomóżcie jej. Lotad - bombarduj Growlithe'a Bąbelkowym Promieniem, dopóki nie padnie, Mismagius - Magiczny Liść na Feebasa, tak samo jak twój kolega, nie przerywaj ataku. Jeśli spróbuje użyć Wodnego Pulsu, skontruj Kulą Cienia. Steelix, kochanie. Pomóż duszkowi i zaatakuj tą obleśną rybę Kłem Pioruna. Kiedy Feebas padnie, we dwie zaatakujcie szczeniaka: upiorek Power Gemem, a stalowy wężyk Smoczym Oddechem.
W ręce trzymałem Pokeball, w celu złapania wodnego stworka, oczywiście wtedy, kiedy moje poczki już go zmasakrują. Jest co prawda obleśny, ale jego ewolucja potężna. Psiaka chciałem zostawić mojej kochanej czerwonowłosej, którą podtrzymywałem wolną ręką, bez przerwy tuląc. Przystawiłem na chwilę głowę do jej piersi, aby zobaczyć, czy serce pracuje równo, a następnie do ust, aby skontrolować oddech.
Offline
Ze stanem fizycznym Rei było wszystko w porządku. Obydwa wrogie pokemony nie przetrzymały ataków, Growlithe i Feebas ledwo stały na nogach. W tym czasie niespodziewanie obudziła się towarzyszka chłopaka.
-Koch... to znaczy Kyoraku, co się stało? - Powiedziała dziewczyna ocknięta przed chwilką. -Czy...j..ja.. zemdlałam? - Dodała osłabnięta dziewczyna.
Krótkie, sorry, ale nie mam co na siłę tutaj dopisywać.
Offline