#1 2012-04-18 20:32:29

 FuckeR

http://i.imgur.com/l6VhX.png

42057259
Skąd: mam to konto!?
Zarejestrowany: 2012-03-12
Posty: 230

Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Wraz z Sashą ruszyłaś w stronę ciemnego lasu. Zapadał zmrok. Było ciemno, chłodno i całkowicie nieprzyjemnie. Mijając tajemnicze drzewa..Mówiłaś coś do swojego pokemona, który cały czas się uśmiechał. Nagle..Na nos spadła ci kropla deszczu. To nie wróży nic dobrego. Chyba zacznie padać. Zdjęłaś plecak z ramion po czym wyjęłaś z niego...Poręczny namiot. Szczęście, że go ze sobą zabrałaś. Czym prędzej rozłożyłaś owy przedmiot i schowałaś się w środku. Zamek zostawiłaś jednak rozpięty, aby Ponyta nie czuła się samotna. Ona nie mogła wejść do namiotu gdyż najpewniej by go podpaliła. Na szczęście w pobliżu znajdowało się coś na wzór skromnego szałasu. Twój pokemon położył się pod nim unikając konfrontacji z deszczem. Uśmiechnęłaś się lekko w stronę Sashy po czym wyjęłaś z plecaka jakąś przekąskę i zaczęłaś jeść. Po kilku minutach..Przestało padać. Ponyta wyszła ze schronienia a następnie otrzepała się lekko. Ty zrobiłaś to samo. Ciągłe siedzenie w namiocie było przygnębiające. Rozprostowałaś kości, a następnie nazbierałaś kilka gałązek. Było ciemno, a potrzebowałaś światła więć ognisko było jedynym wyjściem. Sasha widząc stos gałęzi szybko je podpaliła za pomocą swojego ogona. Ognisko jest! Od razu zrobiło się przytulniej. Usiadłaś w namiocie wystawiając nogi na zewnątrz. Ponyta położyła się obok ciebie a Ty zaczęłaś ją głaskać. Wszyscy powszechnie wiemy, że grzywa Ponyty parzy tylko tych, którym dany pokemon nie ufa. Do Ciebie zaś...Sasha miała pełne zaufanie i nie musiałaś się niczego obawiać. Tak sobie siedziałaś i rozmyślałaś co będzie dalej..Chciałaś już aby nastał następny dzień byś mogła wyruszyć w dalszą drogę. Nagle obok ciebie rozległ się jakiś dziwny dźwięk. Spojrzałaś w bok i zauważyłaś wychodzącą z zarośli, małą Starly. Pokemon najwyraźniej zgubił się podczas burzy. Wygląda na zmarzniętego i przerażonego.

Offline

 

#2 2012-04-18 20:51:39

 Lioli

http://i.imgur.com/bMTk0.png

35708202
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 640
Wiek Postaci: 15 lat
Główny Pokemon: Ponyta

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Widząc zmarzniętego pokemona pomyślałam, że zaproszę go aby usiadł koło ogniska. Szybko podeszłam do niego i powiedziałam:
- Och Starly wyglądasz na bardzo zmarzniętą chodź ze mną i ogrzej się trochę przy ognisku ze mną nic Ci nie grozi. Wydaje mi się również, że zostało mi trochę jedzenia dla pokemonów i jeśli chcesz chętnie Cię poczęstuję. Co ty na to??
Spojrzałam na stworka i uśmiechnęłam się do niego oczekując odpowiedzi.

Ostatnio edytowany przez Lioli (2012-04-19 15:31:30)


http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=shinxl.png&res=landing
Zobacz mojego Charmelion'a

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Offline

 

#3 2012-04-20 16:50:24

 FuckeR

http://i.imgur.com/l6VhX.png

42057259
Skąd: mam to konto!?
Zarejestrowany: 2012-03-12
Posty: 230

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Starly twierdząco pokiwała główką po czym uśmiechnęła się na swój sposób. Widząc to..Szybko wzięłaś pokemona na ręce a następnie zaniosłaś go do namiotu. Tam, położyłaś małą Starly na kocyku i zauważyłaś, że pokemon ma ranne skrzydło. Rana nie jest zbyt duża, ale z pewnością musi być sporym ciężarem dla pokemona..Zwłaszcza latającego. Wyjęłaś z plecaka nie wielką chustę a następnie wylałaś na nią trochę wody z butelki i delikatnie opatrzyłaś nią ranne skrzydło Starly. Zaraz po tym uśmiechnęłaś się w stronę Sashy, która najwyraźniej również przejęła się małym, latającym stworzeniem. Starly popiskiwała lekko. Jest głodna..To pierwsze słowa, które przyszły ci na myśl więc w pośpiechu wyjęłaś z torby trochę karmy dla pokemonów i rozsypałaś ją obok dzióbka Starly. Pokemon od razu zaczął jeść. Najwidoczniej nie jadł nic od kilku godzin. Ognisko powoli wygasało. Położyłaś się obok Starly a następnie popatrzyłaś w gwiazdy, których na niebie były teraz setki. Pomyślałaś o tym co będzie jutro. Najlepiej byłoby zanieść ranną Starly do najbliższego centrum pokemon. Tam z pewnością pomogliby jej wyzdrowieć i odzyskać wszystkie siły. Z ogniska został już tylko nie wielki płomyk więc Sasha postanowiła go zgasić kopytem. Teraz..Było już zupełnie ciemno. Ponyta położyła się obok namiotu a Ty szepnęłaś w stronę Starly ciche ''dobranoc'' i również położyłaś się spać. Nastał świt. Obudziłaś się dość wcześnie. W mgnieniu oka zorientowałaś się, że nie ma obok ciebie małej Starly! Przestraszona wybiegłaś z namiotu i ujrzałaś..Sama nie mogłaś w to uwierzyć. Sasha i Starly urządzały sobie śniadanie wcinając jagody. Najwyraźniej rosły niedaleko. Kamień spadł Ci z serca. Podszedłaś do pokemonów i pogłaskałaś Sashę a następnie powiedziałaś ''Dzień Dobry''. Po tych słowach Starly uśmiechnęła się szeroko i wyskoczyła Ci na ręce. Najwyraźniej czuła się już lepiej. Cieszyłaś się z tego powodu, ale wiedziałaś, że pora już ruszać. Pogoda była na prawdę cudowna..Słońce grzało niemiłosiernie. Na szczęście Tobie w ogóle to nie przeszkadzało. Złożyłaś namiot a następnie wpakowałaś go spowrotem do plecaka. Zaraz po tym wzięłaś Starly na ręce i z Sashą u boku ruszyłaś w drogę. Po przejściu około kilometra, dostrzegłaś drogowskaz, który najwidoczniej prowadził do jakiegoś miasta. Wiedziałaś, że w każdym większym mieście znajduje się Centrum Pokemon więc postanowiłaś pójść właśnie w tą stronę. Po przebyciu dość dużego dystansu..Wreszcie! Miasto! Ludzie! Samochody! Tego Ci brakowało. Zaczepiłaś jakiegoś przechodnia a następnie zapytałaś go o drogę do Centrum Pokemon.
- Idź cały czas przed siebie. Pierwszy zakręt w prawo. Pokemon Center znajduje się w samym środku miasta. - Odpowiedział młody chłopak trzymający na rękach Azurilla.
Podziękowałaś uśmiechająć się wesoło a następnie ruszyłaś w stronę wyznaczonego przez przechodnia miejsca. Wreszcie dotarłaś do Centrum Pokemon! Wszedłaś do środka a następnie ruszyłaś w stronę recepcji
Tam zauważyłaś siostrę Joy, która z uśmiechem na twarzy spytała...

- Czym mogę służyć?

Offline

 

#4 2012-04-20 18:51:34

 Lioli

http://i.imgur.com/bMTk0.png

35708202
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 640
Wiek Postaci: 15 lat
Główny Pokemon: Ponyta

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

- Witaj siostro Joy. Czy mogła byś pomóc tej małej Starly? Znalazłam ją w lesie po burzy, ma ranne skrzydełko. Opatrzyłam je wilgotną chustą jednak przyda się pomoc specjalistki takiej jak ty.
Dałam ptaszka siostrze Joy i usiadłam w poczekalni wraz z Sashą oczekując wyników badań pokemona.


http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=shinxl.png&res=landing
Zobacz mojego Charmelion'a

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Offline

 

#5 2012-04-23 18:15:33

 FuckeR

http://i.imgur.com/l6VhX.png

42057259
Skąd: mam to konto!?
Zarejestrowany: 2012-03-12
Posty: 230

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Siostra Joy położyła pokemona na specjalnych noszach a następnie odparła..
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. - Po tych słowach uśmiechnęła się szeroko i pchając nosze, ruszyła w stronę jakiegoś pomieszczenia.
Pierwszy raz w życiu znajdujesz się w Pokemon Center i budynek ten wywarł na Tobie ogromne wrażenie.
Siostry Joy i Starly nie było zaledwie kilka minut, ale Tobie kiedy siedziałaś w poczekalni..Wydawało się, że mijają całe wieki. Nie mogłaś doczekać się wyników badań. W końcu jednak światło nad drzwiami sali operacyjne zgasło a ty wstałaś na równe nogi i czekałaś na to co się wydarzy. W końcu drzwi stanęły otworem a ty ujrzałaś w nich..Siostrę Joy z uśmiechniętą Starly na rękach! Kamień dosłownie spadł ci z serca. Siostra Joy podszedła do Ciebie i powiedziała.

- Z nią już wszystko w porządku. Czuje się jak nowonarodzona. - Pielęgniarka wręczyła Ci pokemona a następnie dodała.
- Opiekuj się nią i pamiętaj. Zawsze możesz tutaj wrócić. Leczenie i pomoc pokemonom jest tutaj zupełnie darmowa. Dobrze. Muszę już wracać do pracy. Do zobaczenia. - Dodała siostra Joy i ruszyła w stronę recepcji gdzie czekali już na nią następni klienci.

Offline

 

#6 2012-04-23 18:45:38

 Lioli

http://i.imgur.com/bMTk0.png

35708202
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 640
Wiek Postaci: 15 lat
Główny Pokemon: Ponyta

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Och Starly nawet nie wiesz jak się ciesze, że już wszystko w porządku. Tylko co teraz?? Twoja rodzina jest pewnie daleko stąd, a ja nie puszcze Cię samej, bo mogła byś znowu wpaść w jakieś kłopoty, albo zrobić sobie krzywdę. Naprawdę nie wiem co robić, może wy macie jakiś pomysł??- Zapytałam się Sashy i Starly, nie wiedząc co innego mogłam zrobić. Wraz z pokemonami wyszłam z centrum Pokemonów i usiadłam na pobliskiej ławce zastanawiając się co mam teraz uczynić, kontem oka zerkałam na pokemony mając nadzieję, że chociaż one na coś wpadły.


http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=shinxl.png&res=landing
Zobacz mojego Charmelion'a

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Offline

 

#7 2012-04-29 12:22:07

 Lucyfer

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-01
Posty: 644

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Starly popatrzyła na Ciebie, przechylając łepek. Po chwili postarała się polecieć jednakże nie wychodziło jej to. Jej dzióbek wydawał się przybrać wyraz zaciętości. Ludzie w około zajęci byli swoimi pracami, nie zwracali uwagi na młodą trenerkę. Sasha pociągnęła Cię za nogawkę. Chciała, abyście poszły na polankę w parku, gdzie na trawie leżało parę osób. Dołączyłaś do nich, kładąc się w cieniu drzewa. Ponyta ułożyła się koło Ciebie. Zaraz też zaczęła pochrapywać. Mały ptak dalej próbował latać, wciąż bez skutku. Sielankową atmosferę jednak zakłócił jakiś szmer. Niepokój, który spowodował, iż kolejne sklepy zostały zamykane, a ludzie przyspieszyli kroku wracając do domów. Zdziwiona ruszyłaś przed siebie, porwana tym dziwnym uczuciem. Wkrótce wyjaśniło się co spowodowało takie poruszenie. Środkiem ulicy jechał wojskowy jeep. Przez megafon przemawiał jakiś starszy wojskowy. Mógł być nawet generałem. -Uwaga, uwaga! Nasz region został zaatakowany przez Unovę! Według naszego wywiadu przeciwnik ma pokemony rodzaju walczącego i trawiastego, więc wszystkie pokemony latające, ogniste oraz psychiczne, jak też ich właściciele mają rozkaz niezwłocznego stawienia się do naszego garnizonu na ulicy Raspetina. - Samochód ruszył dalej, a kolejni młodzi ludzie wychodzili z domów kierując się w stronę podanej ulicy.


https://lh6.googleusercontent.com/-OnDNq9ANdlc/T4w6-dcEWrI/AAAAAAAABEQ/beheZS_L3UM/s390/1b.png

Fotobloś Lucka. }D


Jeśli z winy twojej z głowy Mirouchi spadnie choć
jeden włos, tedy szykuj się, mój drogi, na to, że
rzyć twa w jesień średniowiecza się przemieni.




http://fc00.deviantart.net/fs71/f/2010/055/9/4/Fossil_Cranidos_and_Kabuto_by_GL_of_Cybertron.png

Offline

 

#8 2012-04-29 15:18:51

 Lioli

http://i.imgur.com/bMTk0.png

35708202
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 640
Wiek Postaci: 15 lat
Główny Pokemon: Ponyta

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Posadziłam Starly na ramieniu i ruszyłam razem z innymi w stronę ulicy, którą podał żołnierz. Zastanawiałam się czy dałabym radę nauczyć Sashy jakiegoś ognistego ataku. Zastanawiając się nad nowym ruchem dla mojego pokemona, tym co będzie się już za chwilkę działo, oraz o Starly dotarłam do celu. Było tam wielu trenerów oraz ich pokemony.


http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=shinxl.png&res=landing
Zobacz mojego Charmelion'a

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Offline

 

#9 2012-04-29 17:09:32

 Lucyfer

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-01
Posty: 644

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

W garnizonie panował ogromny ruch. Żołnierze krzyczeli, biegali oraz przygotowywali broń. Mogło się to wydawać chaotyczne, jednakże całość działała jak dobrze naoliwiona maszyna. Zauważyłaś, iż pokemony wojskowych również nie próżnują. Ogniste oddziały były instruowane przez ogromne shiny Charizardy, których płomienie na ogonach były wielkości Twojej Ponyty. Z pewnością są potężnymi wojownikami. Z kolei pokemonami rodzaju walka, dowodził shiny Machamp. Miał on wiele blizn na swoim umięśnionym ciele, lecz był on niższy od innych pokemonów z jego gatunku. Rekrutów przepuszczano z boku, tak, aby nie przeszkadzali zawodowym żołnierzom. Każdy dostawał kartkę, którą musiał wypełnić, a potem zgłosić się z nią do któregoś z opiekujących się nowymi.
   Przeczytałaś szybko każdy podpunkt. Karty były różne w zależności od tego czy dostawał je mężczyzna, czy kobieta. Po prostu kobiet nie posyłano na front, więc były one od ''zaplecza''. Szpitale polowe i kuchnia. Kartka wyglądała tak;

Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Posiadane pokemony:
Umiejętności:


https://lh6.googleusercontent.com/-OnDNq9ANdlc/T4w6-dcEWrI/AAAAAAAABEQ/beheZS_L3UM/s390/1b.png

Fotobloś Lucka. }D


Jeśli z winy twojej z głowy Mirouchi spadnie choć
jeden włos, tedy szykuj się, mój drogi, na to, że
rzyć twa w jesień średniowiecza się przemieni.




http://fc00.deviantart.net/fs71/f/2010/055/9/4/Fossil_Cranidos_and_Kabuto_by_GL_of_Cybertron.png

Offline

 

#10 2012-04-29 19:30:44

 Lioli

http://i.imgur.com/bMTk0.png

35708202
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 640
Wiek Postaci: 15 lat
Główny Pokemon: Ponyta

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Imie: Ala (Alice)
Wiek: 15 lat
Pokemony: Ponyta, Buizel, Ducklett, Shinx, Togepi, Starly, która jeszcze nie do końca jest moja i ma problemy ze skrzydłem
Umiejętności: Potrafię wykorzystać ruchy moich pokemonów, aby stworzyć silne ataki, które mogą pomóc w walce
Uzupełnioną karteczkę zaniosłam do odpowiedniej osoby i oczekiwałam na kolejne wskazówki mając nadzieję, iż nie będę musiała iść na "zaplecze".


http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=shinxl.png&res=landing
Zobacz mojego Charmelion'a

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Offline

 

#11 2012-05-06 17:02:31

Grapevine

http://i.imgur.com/2tYc9.png

Zarejestrowany: 2012-04-28
Posty: 105

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Kobieta, która była odpowiedzialna za rekrutację wzięła od Ciebie kartkę. Była jedyną, która brała udział w bitwie. Jej siła równała się dwóm żołnierzom. Popatrzyła na kartkę i głośno przeczytała fragment, o Twoich umiejętnościach. Skierowała się ku Tobie i rzekła :
- A więc takie masz umiejętności? To stocz ze mną walkę. Twoje dowolne dwa Pokemony, kontra moje dwa. Co ty na to? Musisz udowodnić mi, że jesteś godna, aby wstąpić do garnizonu.
Patrzyła się na Ciebie bardzo dziwnym wzrokiem. Może chciała wywołać jakiś strach? Wygrać walkowerem? Nie mogłaś na to pozwolić. Chciałaś pokazać temu babsztylowi, że będzie z Ciebie pożytek. Co prawda, przez Twoje ciało przeszły ciarki, ale nie miałaś zamiaru się poddać na starcie. Kobieta wstała i poszła na małą arenę. Miała nadzieję, że ruszysz za nią.

Offline

 

#12 2012-05-07 18:48:24

 Lioli

http://i.imgur.com/bMTk0.png

35708202
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 640
Wiek Postaci: 15 lat
Główny Pokemon: Ponyta

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Uśmiechnęłam się do moich towarzyszy i pobiegłam na arenę. Posadziłam Starly na grzbiecie Sashy i wyjęłam 2 pokeballe. - Mam nadzieję, że mogę na was liczyć.- Szepnęłam w stronę kuli, w których znajdowały się Rhiks i Ducklett.- Jestem gotowa!! kto zaczyna?- Krzyknęłam w stronę kobiety. Coś mi mówiło, że to mi przypadnie zaszczyt rozpoczęcia tej walki, ta myśl niezbyt mnie uszczęśliwiała. Wiedziałam, że muszę dać z siebie wszystko, bo inaczej wyląduje na zapleczu.


http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=shinxl.png&res=landing
Zobacz mojego Charmelion'a

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Offline

 

#13 2012-05-08 07:54:52

Grapevine

http://i.imgur.com/2tYc9.png

Zarejestrowany: 2012-04-28
Posty: 105

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Kobieta patrzyła jak idziesz za nią. Wysłuchała Ciebie po czym krzyknęła :
- Jak chcesz, wolę jednak żebyś ty zaczęła!
Po tym wyjęła dwa Poke Ball'e i rzuciła nimi. Przed Tobą pokazały się Glameow i Sewaddle. Stały i wysłuchiwały, czy mają coś robić. Starsza kobieta patrzyła na Ciebie, czekając na Twoje posunięcie.
----------
wiem, mało. sorry

Offline

 

#14 2012-05-08 22:02:11

 Lioli

http://i.imgur.com/bMTk0.png

35708202
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 640
Wiek Postaci: 15 lat
Główny Pokemon: Ponyta

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

- Ducklett! Rhiks! Do boju!! Pokażemy na co nas stać!- Krzyknęłam, aby zachęcic towarzyszy do walki.- Ducklett zaatakuj Glameow wrzątkiem, Rhiks ty w tym czasie użyj na Sewaddle bomby dźwięku. Następnie na Sewaddle bąbelki, a na Glameow wodny puls. Nie pozwalajcie przeciwnikom zbliżyć się do was i ochraniajcie się nawzajem bąbelkami i wrzątkiem jednak uważajcie, aby nie trafić w siebie!- Miałam nadzieję, że kobieta doceni nasze starania, jednak nie liczyłam na łatwą wygraną.


http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=shinxl.png&res=landing
Zobacz mojego Charmelion'a

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Offline

 

#15 2012-05-09 14:17:54

Grapevine

http://i.imgur.com/2tYc9.png

Zarejestrowany: 2012-04-28
Posty: 105

Re: Wszystko może się wydarzyć podczas wojny. - Lioli

Kot zwinnie uniknął wrzątku i zaatakował Ducklett'a ogłuszeniem, po czym odskoczył i postanowił bronić swojego przyjaciela. Niestety jego działanie stało się za wolne. Sewaddle dostał Bobombą dźwięku, lecz oddał akcją. Od razu dostał bąbelkami. Uniemożliwiły mu kontratak. Był zbyt zmęczony. Glameow postanowił zająć się dwójką. Przeskoczył wodny puls i użył hipnozy na Buizel'a. Podskakując do kaczki używał zmyłki. Odskoczył do Sewaddla i usiadł przy nim. Kobieta popatrzyła na Ciebie i krzyknęła :
- Mój Glameow jest za szybki dla Twoich Pokemonów! Haha! Nie masz szans!
Była bardzo pewna wygranej.

Offline

 
Klodi ~ [Administrator] ~ 32295668
Dyziek ~ [Administrator] ~ 7995310

Minoru ~ [Moderator] ~ 10741727
GG: 10741727
Aiwlyss ~ [Moderator] ~ 16097173
GG: 16097173





PBF - Toplista gier PBF Toplista gier PBF Toplista stron Anime&Manga Toplista Anime Toplista Anime Strefa

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.blackbirdl2.pun.pl www.propilkki.pun.pl www.d2fantasy.pun.pl www.akkatsuki.pun.pl www.great-land.pun.pl