-Mirouchi, ma żono. Wiem, iż pobraliśmy się w 92, ale z okazji dwudziestolecia, chciałbym, w rocznicę, znowu Ci się oświadczyć. - Przyklęknął przed dziewczyną na jedno kolano, podając jej idealną replikę jajka MissingNo, tak jak sobie tego życzyła.
Buziaczki ღ
Fotobloś Lucka. }D
Jeśli z winy twojej z głowy Mirouchi spadnie choć
jeden włos, tedy szykuj się, mój drogi, na to, że
rzyć twa w jesień średniowiecza się przemieni.
Offline
- Jakiś ty romantyczny~! Oczywiście, że się zgadzam! - Rzekła rzucając się w ramiona męża, wylewając ze wzruszenia kisiel na kelnera. - Pokocham to jajko tak samo jak to z 92.
Offline
Brawo~! Nasza pierwsza para na Sapphirku Termin tego zacnego wydarzenia zostanie ustalony dziś wraz z Klodi, która zaszczyci dziś swą obecnością mą skromną osobę =3
Offline
Kacwol masz w ogóle jajo tego pokemona?
Fotobloś Lucka. }D
Jeśli z winy twojej z głowy Mirouchi spadnie choć
jeden włos, tedy szykuj się, mój drogi, na to, że
rzyć twa w jesień średniowiecza się przemieni.
Offline
Piękny kwietniowy wieczór po długich przygotowaniach, Minoru zaprosił nic nie spodziewającą się Lioli na kolację przy świecach. Wieczór przeistaczał się w noc a Minoru po paru godzinach spędzonych z Lioli nagle uklęk.
- Moja droga to była sama przyjemność móc jeść z tobą tą kolację, długo myślałem o mojej przyszłości i nie widzę jej bez ciebie. Zostań mą żoną i nie pozwól mi się męczyć bez ciebie.
W tym momencie Minoru wyjął piękne pudełko, w którym był prześliczny czternasto karatowy pierścionek w kształcie Azurill
- To nie wszystko przyjmij oto ode mnie ten piękny magnesik, który doda twojemu elektrycznemu pokemonowi +20% do ataku.
Po pięknej przemowie trener czekał z niecierpliwością na odpowiedź Lioli
Offline
Gdy podczas kolacji Minoru uklękną przede mną i wyciągną przepiękny pierścionek z oczu zaczęły mi płynąć łzy.
- Och oczywiście, że tak.- Rzekłam przez łzy i przytuliłam mojego przyszłego męża, po czym on założył mi pierścionek na palec i znów go przytuliłam. Podziękowałam mu również za magnesik- Mój pokemon *gdy go złapię* na pewno się ucieszy.
Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.
Offline
Hym... Dobra, jak kupicie obrączki i ustalę wam datę ślubu to wszystko będzie dobrze, tylko... Kacwol, ty nie masz jaja Minccino? Heh, skubany, jeszcze się nie ożenił, a już okłamuje swą partnerkę.
Offline
Ash1 i xEwAx siedzieli w kawiarence.Po 1 godzinie, chłopak uklęknął na jedno kolano.-xEwAx, moja droga czy zostaniesz moją żoną?-spytał po czym wyjął z kieszeni Fire Stone.
Offline
Nastał wieczór. Anubias zaprosił Molin ma kolacje, po paru minutach uklęknął i powiedział:
- Molin, moja droga wyjdziesz za mnie? - Zapytał Anubias czekając na decyzję Molin.
Offline
Dzisiejszego dnia wyszłam z Naoshi na spacer. Pogoda była na prawdę cudowna, promienie słońca delikatnie drażniły skórę, a wiatr błądził po rozwianych włosach. Przeszliśmy kawałek, gdy nagle ujrzałam ławkę. Po usłyszeniu słów chłopaka z delikatnym uśmiechem na twarzy mu przytaknęłam, po czym usiadłam na niej. To co ujrzałam po chwili było prawdziwym zaskoczeniem. Naoshi nagle uklęknął i wypowiedział zdań na które niestety nie zwróciłam uwagi, gdyż dostrzegłam jak wyciąga pierścionek. W końcu usłyszałam jego ostatnie zdanie, skierowałam swój wzrok na chłopaka, poczułam jak łzy napływają mi do oczu, wzięłam głęboki oddech i po chwili milczenia wypowiedziałam jedno słowo. -Tak!- Moja twarz nagle się rozpromieniła. Przytuliłam się do ukochanego, po czym złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek.
Offline
Nastał wieczór, było jeszcze jasno dzięki księżycu który miał pełnię i świecił. Anubias I Molin siedzieli w restauracji. Anubias nic nie mówił ponieważ zbierał się na odwagę, po kilku minutach uklęknąłem na jedno kolano i powiedziałem:
- Jesteś moim natchnieniem do życia, moim kwiatem życia, bez ciebie nie mogę żyć, najdroższa wyjdziesz za mnie? - Pytając wyjąłem pierścionek.
Offline
O poranku Matt miał już pełne ręcę roboty. Musiał wybrać się do najbliższego sklepu jubilerskiego, po najlepszy pierścionek, a następnie potem zaszedł do swoich przyjaciół, którzy mieli Beautifly'e i Dustox'y. Kiedy już załatwił na ten wieczór po 3 z tych pokemonów, poszedł do orkiestry miejskiej. I tak wybiła godzina 11:51, mężczyzna wiedział, że o 12:05 wychodzi Sylwia po pocztę, więc najszybciej jak potrafił dostał się pod jej dom i zostawił list z zaproszeniem na 22:30 do kawiarenki. Odszedł, aby dalej przygotowywać wspaniały wieczór...
Tym Tym Tyrym! Tym Tym Tyrym! ITD... ; 3
Chłopak czekał już w środku, czekając na Aiwlyss. Kiedy już podchodziła do drzwi, piękne Beautifly'e wykonały Morning Sun, a Dustox'y świeciły Moonlight'em. Kiedy wszedła do środka, orkiestra Jigglypuffów zaczęła swoje pieśni. Kiedy podeszła do krzesła, Matt wstał i pomógł Jej usiąść. Kucharz przyniósł ulubioną potrawę Kobiety, po zjedzeniu chłopak wstał podszedł do krzesła Sylwii. W tej samej chwili podleciała koło niego jedna z Beautifly, która stworzyła String Shotem piękny pierścionek z nici twardych, lśniących niczym stal.
-Sylwio, nie mogę żyć bez Ciebie, czy zostaniesz moją żoną?
Ostatnio edytowany przez Matt (2012-08-19 21:37:26)
Offline